[foxy313]

Wspaniale, nie jestem sama! Moglabys byc moja "siostra" wlosowa.. to samo mam z ta cera, wszystko zalezy od koloru wlosow, tym bardziej ze ja nie moge uzywac pudrow, ani fluidow ani nic, bo wszystko mnie zapycha. duzo robi tez swiatlo, zazwyczaj w sztucznym swietle czuje sie lepiej jak w pelnym sloncu. Lubie byc opalona, jak nie pojde na solarium dwa/trzy razy w miesiacu to czuje sie bialo/blado i źle bardzo. Zawsze marzylam o pieknych blond wlosach, ale nic na sile, tez uwazam i wiele osob mi mowilo juz ze pasemka i balejaze powinnam miec, 1 caly kolor niby fajnie, ale czegos brakuje, tez jestem wtedy wlasnie rozmyta i widac tylko moje oczy z calej twarzy, ciemny blond jak 7 to troche za ciemny, lubie taką "wypłukaną" 7, odcienie cieple najgorsze - wtedy pigi jestem calkiem, zimne zle bo to niebieskie szarosci zazwyczaj, wtedy zmeczona i blada twarz sie robi, ogolnie lat to nie odejmuje na pewno, hmm... lubialam siebie własnie w pasmekach, ale w 1/3 ciemnych do jasnych, jak juz bylo za duzo ciemnych to ojoj bylo znow staro, dooobrze wygladalam przez 1 tydzien (do drugiego mycia) jak na bardzo jasny blond fryzjerka nalozyla jakas mieszanke i wyszedl piekny wspanialy blond taki chłodny ale nie szary, pozniej fotke dosle, bo na telefonie mam, w tym kolorze czulam sie najlepiej, bardzo sexy i kazdy az oczy robil jak mnie widzial, niestety kolor sie zmyl i jak za drugim razem poszlam to wyszlo zielono i znow zaczelam rozjasniac..
dzis wlasnie wrocilam od fryzjera, na ciemna czape mam dolozonych pasemek blond i toner niebieski co dalo lekką szarosc, oczywiscie zadowolona jestem i troche nie, bo nadal nie jest -TO COŚ- co chce, choc ciezko okreslic co chce i to jest najgorsze.
ale jest dobrze, bedziemy razem probowaly, co dwie głowy to nie jedna, na pewno cos wymyslimy.
aaaaaaaaaaaaaaaa pamietam!!!! jak mialam 1 kolor, a nie chcialam pasemek, był trend na KONTUR. i własnie mialam leciutki bardzo z kolorem 7.0 i 7.1 tylko przy twarzy i lekko od spodu polozoną tą 7, to było TO! kazdy tez patrzyl i mowil jak ślicznie, super sie czulam, wiedzialam ze to wlasnie to co mi pasuje, co dlugo szukalam i znalazlam, bo w pasemkach jasno-ciemnych tez czulam jakby sie troche staro, niestety pozniej jak poszlam poprawic odcien (bo sie zmyl jak to z blondu) to oczywsicie fryzjerka musiala mi walnac juz na pol glowy tą 7 wiec wyszlam z rykiem i znow powrot do pasemek blond..
jedyne co mnie zastanawia, ze kiedys 7 zmywaly sie na bardzo jasno brązowo, ale nigdy rudo, a teraz nie wiem o co chodzi, ale wiecznie walka z rudoscią, że szampon z Joanny to tylko pogarsza ten rudy ton na ciemnych!
no. ale sie napisalam.