[Patryka]

Odgrzebuję stare posty, które dręczą mnie, że na nie nie odpisałam

Napisane przez zapaałka

Patryka odgrzebuję Twój post, bo kilka produktów z tej serii rzuciło mi się w oczy na doz .pl. Nie wiem czy znajdziesz tam akurat swój kremik, ale i tak daję znać

Dzięki Zapałko, na dozie nie szukałam tego kremu, bardzo mi się przydała ta informacja. Mój kremik tam bywa, więc jak już wezmę się za retinoidy, pewnie go nabędę.

Napisane przez macka

Jak dla mnie wciąż podejrzany jest ten peeling codzienny. Tzn cera problemowa raczej nie lubi pocierania i masażu. Moja nawet delikatnego. Z mechanicznymi peelingami pożegnałam się już daaaawno temu. Plecy mi się tragicznie zapaskudziły po samych masażach, jak kiedyś miałam zabiegi fizykoterapii (bez peelingu ;-)).
Poza tym zmiany pielęgnacji, dieta, hormony - niestety, nawet przy super dobranej pielęgnacji skóra nie zawsze chce być stabilnie opanowana ;-)

Żeby nie było, że nie słucham rad - od jakichś dwóch tygodniu zamieniłam codzienny peeling na peeling co trzeci dzień. Efekt? Nie widzę różnicy, a skoro nie widać róznicy, to po co przepłacać No, może skóra bywa trochę mniej przyjemna w dotyku przed peelingiem, ale poza tym jest bardzo ok.

W ogóle ostatnie trzy tygodnie to zaskakująca poprawa mojej cery. Przestały mi pryszcze wyskakiwać, cera jest jak nowa. Chyba samo skierowanie do dermatologa przeraziło mój ryjek na tyle, że postanowił się poprawić. A tak serio, to stwierdzam, że miód u mnie nie działa, teraz mam poprawę jak go nie używam. Powróciłam też do mycia twarzy żelem - wydaje mi się, że ten czynnik był decydującym, jeśli chodzi zniknięcie pryszczy. Micela używam tylko rano, żeby zmyć nim krem z nocy. Może to jest właśnie moja odpowiednia pielęgnacja? Oby

BTW, myślę, że na moją cerę najbardziej wpływają jednak hormony - na tabletkach anty miałam idealną skórę, a teraz muszę dziwować i uważać na wszystko. Korelacji z dietą nie zauważyłam żadnych.