[ally5]

Napisane przez vivinn

Pytanie jakie ciśnie mi się na usta: pomogły na co właściwie?
Codzienne mycie włosów to nie choroba, tylko higiena dostosowana do potrzeb.

Wydawało mi się, że z mojego poprzedniego postu jasno to wynika, ale powtórzę - otóż mnie pomogło na uregulowanie pracy gruczołów łojowych. Nie rozumiem też nazwania mycia chorobą .

Aco do "higieny dostosowanej do potrzeb", to est różnica między codziennym myciem "bo czuję się dobrze jak mam idealnie czyste włosy", a koniecznością mycia włosów, które wręcz o to proszą, bo są przetłuszczone po kilku godzinach od poprzedniego mycia, co jest spowodowane jakimiś zaburzeniami wewnątrz organizmu (w moim przypadku najprawdopodobniej chodziło o braki witamin z grupy B, o czym nawet nie wiedziałam). Gdybym chciała sobie higienę dopasować do potrzeb, to w pewnych okresach życia musiałabym myć włosy po 2x dziennie każdego dnia...