[smerffie]

Napisane przez withi_as

Hej. Wpadam z szybkim raportem co u mnie i co z moją depi laserową. Otóż byłam ostatnio na piątym zabiegu na paszki - zaczęłam gdzieś w połowie grudnia, niespełna sześć miesięcy później wygląda na to, że mam spokój z pachami do końca życia (nie wliczając jakichś pojedyńczych, jasnych włosków). 'Wysyp' miałam tylko po pierwszym zabiegu, co jest lekko dziwne. Podobno mam bardzo ładny efekt końcowy

Tego samego dnia miałam pierwszy zabieg na bikini głębokie. I powiem tak - nie smarowałam się żadną maścią, poszłam na hardcore jak to ja, ale o jej ... nawet mój próg bólowy musiał w pewnym momencie poddać się z kretesem i z mocy 30 poprosiłam o zejście w dół, bo po prostu 'płakałam' śmiejąc się, co musiało być nieco komiczne :P Wierzę że przy następnych zabiegach moc pójdzie w górę, a i ja będę silniejsza.

Jak widzę że Corii leciała na bikini z mocą 37 to jestem w głębokim szoku

no ja ostatnio wzgorek mialam bodajze 38, a wargi 36 bez emli ani niczego w tym stylu : hardcore jest, ale do wytrzymania