[italiaanka]

Napisane przez wiatr86

To co to znaczy,taki białkowy posiłek na godzinę przed snem w praktyce?co mam zjeśc niby na tą kolację?bo to dla mnie kompletna nowość o czym piszesz,bo zawsze słyszałam,że powinno się jeść 3-4h przed snem ostatni posiłek,żeby organizm miał go kiedy spalić jeszcze.

Zacytuję słowa Pingwinka

"Są dwa podejścia do ostatniego posiłku:
- stare, tradycyjne popularne podejście: kolacja na 3h przed snem i to jest prawda, bo nie jemy obfitych posiłków na noc, wogóle wieczorem powinno się unikac węglowodanów
- posilek nocny, który ma na celu zmniejszenie nocnego katabolizmu i jest to zazwyczaj ( oczywiście wielkość tego posiłku wynika z diety) dla przeciętnej kobiety 100g twarogu ( lub ewentualnnie innego białka) i taki posiłek zjadasz na 1h przed snem"

Oprócz twarogu może być jeszcze inne wolno wchłaniające się białko, np. serek wiejski, białka jaj, odżywka białkowa (ale taka z kazeiną).

O nocnym katabolizmie tutaj: http://www.sfd.pl/KATABOLIZM_NOCNY-t151169.html

Dla ludzi, którym zależy na masie mięśniowej /kulturyści chociażby/ ten posiłek jest bardo ważny, ale takie same procesy zachodzą u zwykłego zjadacza chleba, skoro można to zniwelować - to czemu by nie