[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

Ale pisalas kiedys ze nie zluszczasz sie regularnie. Stosowalas te produkty synchroline? Nie sprawdzily sie?

Miałam problemy z salicylem, bo za mocno mnie odwadniał i zdarzyły mi się ze dwie dwutygodniowe przerwy pomiędzy peelingami. Przez ostatni rok przetestowałam jednak kwas migdałowy, salicylowy, mlekowy w mieszance i obecnie pirogronowy. To co to jest, jak nie regularne złuszczanie?

Nie sposób przetestować wszystkiego, co jest na rynku. Tego kremu nie stosowałam i nie zamierzam. Kremy nic u mnie nie robią, pisałam to już wiele razy. Wolę inne formuły.

Napisane przez Madzia_M77

chimay, mamy podobną skórę ale odmienne potrzeby ale zauważyłam że jedyny zbieżny produkt to Pharmaceris spf50+ aktualnie poszukuję dwupaku ale w stacjonarnych punktach u mnie brak

Piszę, bo miałam wszystkie pudry o których wspominasz:
-Kryolan matowił mnie na jakieś 3h, tyle szału nie robił, ale był dobrze zmnielony, nie właził w załamania, żeby nie powiedzieć zmarszczki ładnie wyglądał na zdjęciach
-Vichy - też fajny, drobnozmnielony, matowił na krótko, trzeba pamietać o strzepaniu pędzlem z twarzy nadmiaru produktu, wtedy nie bieli
-Paese - tu najgorzej, miałam bambusa, wyglądał i zachowywał się okropnie. Na twarzy dawał płaski, tępy mat, który na dodatek krótko sie utrzymywał. Po ponowieniu aplikacji efekt zombie gwarantowany. Poza tym okrutnie wysuszał/odwadniał.

Teraz rozważam Paese ale ryżowy A aktualnie od ponad roku stosuję zasypkę Babydream dla dzieci i jeśli byłaby lepiej zmikronizowana, to byłby to mój puder nr 1. Nawet z talkiem na początku składu. No ale to zasypka, więc nie będę sadzić negatywnych ocen na KWC że nie matowi filtrów

Dlatego kupując nowy puder nie oczekuję, że będzie matowił kilka godzin, raczej jestem zdziwiona, że to robi. Chociaż mocno mnie roczarował puder Dr Hauschki, bo nie matowił praktycznie w ogóle.