[hellkamilson]

Napisane przez red_tea

Ja też kiedyś miałam z tym problem. Co mi pomogło? Zrobiłam sobie żelowe paznokcie u kosmetyczki i po pierwsze: bardzo mi się podobały, po drugie: były cholernie twarde, po trzecie: musiałam na nie jakiś czas oszczędzać i zwyczajnie było mi żal ich zniszczyć.
Pomagało też żucie gumy (miałam coś w ustach i nie czułam potrzeby obgryzać paznokci). Wtedy też wkręciłam się w zdobienie paznokci i nie chciałam zniszczyć w 10 minut wzorków, które robiłam 40 minut

Zastanawiam się, czy po zdjęciu żeli nie miałaś problemu? I wiadomo, płytka u osób obgryzających jest mniejsza i potrzeba trochę czasu, żeby się powiększyła. Jak to z Twoimi paznokciami było/jest?