[atomufka]

Napisane przez lipcowa87

Atomufka, ja też się znam tyle co w necie wyczytałam Ale podejrzewam (bo sama wypytywałam fryzjerek jak to wygląda jak się przymierzałam do zdejmowania koloru), że te 5h będzie Ci nakładać jakiś słaby (że niby słaby mało zniszczy włosy) rozjaśniacz. Jeżeli na Twojej zagramanicy macie sensownych fryzjerów to może poszukaj takiej fryzjerki, która zrobi Ci to dekoloryzatorem takim jak Renee Blanche albo Chantal, a nie rozjaśniaczem - bo naprawdę ta farba Ci ładnie i szybko zejdzie, i po tym dekoloryzatorze o ile nie masz wyjątkowo wrażliwych włosów, raczej będą w takim stanie jak przed zabiegiem. Rozjaśnianie je mniej lub bardziej wysuszy (mi po dekoloryzatorze nie było nic, a po słabym drogeryjnym rozjaśniaczu mam wysuszone końcówki).

Dzięki ,muszę to przemyśleć w takim razie,zadzwoniłabym tam jutro ,ale fryzjer jest na urlopie ,a nie wiem czy ta druga fryzjerka mi coś powieAle z tego co pamiętam to właśnie mówił,że użyje słabej wody czyli chyba to nie będzie dekoloryzacja tylko rozjaśnianie Tutaj już nie będę szukać ,bo za 3 tygodnie wracam do kraju na stałe i chcę wyglądać jak człowiek do tego czasu ale skoro mam mieć masakrę na głowie to może faktycznie lepiej się pomęczyć jeszcze...