[Fufka]

Napisane przez anibiaa

Ja swoją szczotkę myłam kilka razy, pomagało doraźnie, tzn. na dwa trzy kolejne użycia, potem okazało się, że to jednak tusz sam w sobie już kluskowaty się zrobił (dodam, że mam go około 3 tyg., kupiony na 100% nowy, dobrze zaklejony). Coś mi się zdaje, że taka jego uroda...
Patentu z wodą nie próbowałam, ale kiedyś na blogu jakimś dziewczyna przedobrzyła i tusz (jakiś inny) skleił się na amen - zmienił stan skupienia może ten zareaguje "poprawnie"
Dzięki co do Miss Sporty - od lat używam ich linerów z pędzelkiem, zaś z nowym aplikatorem kupiłam niedawno brąz, ale jest taki sobie - patyk ściąga kolor w środkowej części linii - tracę czas na budowanie koloru. Może czarny będzie lepszy...dziś mam na oczach jeszcze wersję poprzednią - z cienkim pędzlem. W ogóle dziś to samą siebie przeszłam, kreska jak z obrazka, choć w sumie lata ćwiczeń, to czasem coś się "pacnie" nie tak, a dziś są piękne

Na szczęście nowe i stare opakowania mają ten sam gwint, przez co ten stary cienki pędzelek pasuje do nowej buteleczki

Ja się obraziłam na kreski w ogóle i mam postanowienie nie robić ich przez jakiś czas. Ostatnio mając dużo czasu postanowiłam zrobić żelowe, nie wyszły. Zmyłam, drugi raz kałamarzem, znowu porażka. Skończyło się na cielistym cieniu i tuszu, w dodatku prawie spóźniłam się do pracy... Ech

Tusz I<3 mam gdzieś od grudnia, był nieotwierany ale od początku robił grudki i sklejał, jednak mimo to bardzo go lubię, mam dłuugie rzęsy ludzie pytają czy prawdziwe A tusz już "podgrzewałam" i pomogło, z tym że był to rimmel, zobaczymy jak będzie z I<3

Rewolucja w naturze zobaczymy czy na długo.