2016-08-19, 09:27
|
#4238
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII
Cytat:
Napisane przez beeets
Honigschnütchen - mocno pachnie miodem?
|
Nie bardzo.
Cytat:
Napisane przez _Kornelia_
Ja się pocę trochę bardziej niż normalnie, ale mimo tego raczej nie powrócę do blokerów, które mają ogrom skutków ubocznych, a co najważniejsze blokują wydalanie toksyn z organizmu. Jak sobie przypomnę te pieczenie skóry, zaczerwienienie, podrażnienia Zresztą u mnie nie wszystkie blokery się sprawdzały, a te nawet, które dawały radę, to po pewnym czasie nie miały już działania. Ja się już wolę trochę spocić, byle by nie było przykrego zapachu.
|
Mnie nie podrażniał tylko niebieski Etiaxil. Nie używam go tego lata, bo lata prawie u mnie nie ma, jest mi tak zimno, że musiałam pod koniec lipca kupić laczki domowe z wełny i skóry, bo nie mogłam wytrzymać z moimi lodowatymi stopami. Ale w innych warunkach bym używała. Nie zawsze da się wyeliminować skutki uboczne.
Cytat:
Napisane przez _Kornelia_
Kupiłam ostatnio szampon odżywczy Vianek, mimo iż nie sprawdził się u mnie szampon Sylveco pszeniczno-owsiany. No i niestety Vianek też nie jest dla mnie. Już przy pierwszym myciu zauważyłam, że wypadło mi trochę więcej włosów niż zwykle, a dziś umyłam nim włosy po raz trzeci, no i już leci mi z głowy sporo włosów To samo było z Sylveco, także ja już więcej się na nic nie skuszę z Sylveco/Biolaven/Vianek. Jedynie ich płyn micelarny mi służy.
|
Ja już nic z Vianka nie kupię, jakość mnie nie zachwyca i w życiu nie dam rady zużyć mgiełki w 3 miesiące. Sam fakt, że jestem tak ograniczona terminem przydatności i muszę sięgać po ten produkt "na siłę", żeby się nie zmarnował, bardzo mnie zniechęca do marki.
|
|
|