Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II
Cytat:
Napisane przez antonina_bielska
mam pytanie (jestem zielona, ale postaram się ogarnąć wątek od początku) - czy bardziej opłaci mi się samodzielne szykowanie peelingu albo toniku czy chodzenie na serię zabiegów? Wiecie może jak one wyglądają u kosmetyczek? Bo nie ukrywam, że różnica w cenie półproduktów do zabiegów jest, a przed ślubem, jak wiadomo, liczy się każdy grosik
|
Hej ja właśnie z narzeczonym robiliśmy sobie taki peeling sami w domu. Cena jest jak wiadomo śmieszna w porównaniu z tym co trzeba wydać u kosmetyczki. Za przesyłkę zapłaciłam ok30 zł razem z potrzebnymi "narzędziami zbrodni" i w piątek urządziliśmy sobie taką kosmetyczkę w łazience. Za kilka dni napiszę jakie są efekty. Jemu już schodzi skóra a mi nie może dlatego ,że on nie robi peelingów a ja wiadomo dziewczyna dosyć często.
---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------
---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------
Cytat:
Napisane przez ewa102
dzisiaj pierwszy raz robilam migdalem - trzymałam ok. 18 minut i nic nie czulam tzn przy nakładaniu przez chwile czulam male pieczenie w kilku miejscach a potem zero,że az zapomnialam co mam na twarzy zmyłam wodą z mydłem [mydło domowej roboty od polki mieszkajacej w Grecji mam nadzieje ze w porządku ] i posmarowalam lanoliną.
Stężenie miałam ok. 15% - 1 g kwasu na 4 ml wody do iniekcji
]
|
Ja również trzymałam peeling ok 20 minut i tak jak ty nic nie czułam. Na początku coś tam lekkie ukłucie było odczuwalne ale to tyle.Twarz w niektórych miejscach była pokryta białym nalotem.Mój narzeczony natomiast od razu gdy nałożyłam kwas zaczął jęczeć ,żeby to zmyć tak go piekło.Ale po kilku minutach przestało i tak jak ja trzymał to 20 minut.
Edytowane przez ewapucy
Czas edycji: 2014-01-13 o 10:04
|