Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy da się przyzwyczaić do chodzenia w szpilkach?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-09-24, 12:45   #36
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Czy da się przyzwyczaić do chodzenia w szpilkach?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7737040 1]Miałam kiedyś narzeczonego lekarza ortopedę i to on skutecznie zniechęcił mnie do szpilek, które za młodu (czyli kiedy z nim kręciłam) chętnie i namiętnie nosiłam. Się naoglądałam za jego przyczyną haluksów, przykurczów, młotkowatych palców i innych okropieństw, to podziękowałam i od lat - tylko na wyjątkowe okazje - wybieram obcas maksymalnie 6 cm, najlepiej na platformie i raczej szeroki. Na co dzień chodzę w płaskich butach. Stopy starych kobiet (w sensie takich po 50tce i starszych) które całe życie popylały w szpilach są zwykle w dramatycznym stanie. Nie mówiąc o ich kręgosłupach.[/QUOTE]
Niekoniecznie dotyczy to starych kobiet. Moja młodsza kuzynka dobiega 30-tki i w 5 lat biegania codziennie na szpilkach do pracy załatwiła się tak, że obie stopy ma do remontu. Każda z nich wymaga operacji na haluksy. Ja jestem od niej kilka lat starsza, szpilek nie noszę i tego problemu nie mam. A jej stopy wyglądają gorzej niż stopy mojej mamy czy naszej prawie 90-letniej babci.
Także ja mam pewność, że nic nie niszczy stóp kobiet tak bardzo jak szpilki na co dzień nawet jeśli ktoś ma obciążenie genetyczne skłonnością to takich zwyrodnień jak haluksy. Ja sama lubię obuwie sportowe i na niskim obcasie- tak do 7 cm. Bo zbyt płaskie typu balerinki mi nie służy, ponieważ mam niskie podbicie, jako dziecko miałam płaskostopie. Tak między 5 a 7 cm obcasu to chyba najzdrowsza opcja dla stóp. A i ja unikam też japonek. Bo one też sprzyjają haluksom. A kuzynka nosiła je co lato. Jak ktoś chce sobie dodać wzrostu to najzdrowsza opcja to koturn/platofrma.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Cytat:
Napisane przez monikam Pokaż wiadomość
Szpilki to nie są każde buty na obcasie. Chodzi o takie cienkie obcasy ok. 9 cm? Bo tak rozumiem szpilki. Cienkie słupki ok.9 cm to nie są dla mnie szpilki. Przez ostanie 25 lat nie miałam zimowych kozaków/botków na obcasie niższym niż 8 cm. Gdyby nie były wygodne nie nosiłabym. Jedne kozaki to mam nawet w 2 wersjach kolorystycznych. Bardziej męczę się w zupełnie płaskich. Nawet ortopeda powie, że takie nie są za zdrowe, najlepsze takie 3-4 cm, ale wzornictwo takowych nie za bardzo.
Buty na wysokich obcasach wymagają dobrego wyprofilowania.
Do takich butów trzeba mieć mocne więzadła i niektóre grupy mięśni. W USA są specjalne treningi mięśni dla kobiet, które muszą nosić szpilki. A i tak trenerzy ostrzegają, że nie powinny ich nosić codziennie. Najzdrowsze według ortopedów to ponoć około 5 cm. Jeszcze zależy to od tego czy ma się wysokie czy niskie podbicie, ważny jest kąt pod jakim jest śródstopie względem podłoża.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując