Po pierwsze dom ogrzewam tylko kominkiem. Jest to bardzo upierdliwe i często niewygodne, bo trzeba nosić do domu drewno, trochę się kurzy z popiołu przy czyszczeniu, no i jak są mrozy, trzeba w nocy wstawać i dokładać drewno. Raz w roku kupujemy drewno za około 1200 zł i starcza na cały sezon grzewczy.
Za prąd mamy rachunek 150/mies., korzystamy z tzw. taryfy nocnej ( tani prąd od 21:00 do 7:00 i 2 godziny po południu). Pralkę, zmywarkę, odkurzacz i żelazko włączam tylko w tych godzinach.
Za wodę mamy rachunek ok. 100 zł./mc. ale od razu dodam, że nie ma u nas kanalizacji i za wywóz nieczystości raz na ok. 4 m-ce płacimy 120 zł.
No i tyle w zasadzie. Gazu ziemnego nie mam, obecnie w kuchni mam butlę ale zabieramy się za remont i będę mieć płytę elektryczną w kuchni i trochę mnie to przeraża, że rachunki wzrosną znacząco...
A, no i jeszcze śmieci 50 zł./mc
Nie wliczyłam do tych 400 zł. oczywiście bieżących remontów, podatku, kominiarza, opłat za TV/internet/telefony.
No i wiadomo, w czynszu jak masz mieszkanie opłacasz też sprzątanie klatek, koszenie trawników, odśnieżanie- w domu trzeba to robić samemu albo płacić dodatkowo