2013-05-22, 18:38
|
#4172
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 234
|
Dot.: Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Offtop: cz; V.
jjulitaa ja też nigdy nie robiłam próby uczuleniowej i przez lata nic mi się nigdy nie działo, a miałam już na głowie chyba wszystkie kolory. Dopiero od jakiegoś roku, może trochę więcej, zaczęłam reagować alergicznie. Najpierw miałam takie przygody tylko po ciemnych farbach, a teraz już nawet po rozjaśniaczu. U mnie się to objawia na szczęście tylko swędzącą i bolącą wysypką na uszach i karku, która utrzymuje się tak od 3 do 4 tygodni. Zauważyłam też, że włosy mi przy tym bardziej wypadają. I tak dobrze, że nie puchnę, ale od razu jak tylko widzę, że coś się dzieje to biorę wapno i Zyrtec, więc może to troszkę hamuje alergię. Jednak po kilku takich przygodach nie zamierzam już więcej ryzykować, bo w końcu mogę się doigrać, a nie warto dla tak błahego powodu jak kolor włosów ryzykować zdrowia, a nawet życia.
A kolorek masz ładny, ale rzeczywiście jaśniutki i różnica faktycznie będzie spora, ale wydaję mi się, że warto się pomęczyć jakiś czas i zapuścić zdrowe włosy, bo te po rozjaśnianiu na pewno nie są w stanie idealnym. Widzę po swoich, jakie mi się sianko po tym balejażu zrobiło. Kiedyś to mogłam włosy rozczesać bez odżywki, a teraz jeszcze i po odżywce jest ciężko, bo się robi jeden wielki, suchy kołtun. Więc już widzę co bym miała, gdybym sobie zafundowała rozjaśniacz na całość, a miałam taki zamiar, dobrze że się nie uparłam i posłuchałam fryzjerki, która mi to odradziła. I wiem na czym polega Twój plan, ale zobaczysz, że jak już będziesz miała sporo swoich włosów i pomyślisz ile już wytrzymałaś, to będzie Ci szkoda zafarbować.
I tak sobie myślę, że chyba za bardzo się przejmujemy tymi odrostami. Pomęczymy się jakiś czas, a potem będziemy miały święty spokój. Pewnie u większości z nas nawet nie będzie to tragicznie wyglądało. A poza tym mamy szczęście, bo teraz jest moda na ombre, więc jakby co to możemy wciskać komuś kit, że tak właśnie ma być
|
|
|