Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-10, 18:44   #1838
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
Dot.: Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2

Cytat:
Napisane przez madziczka Pokaż wiadomość
Pisałam tu wątu jakiś czas temu. Typowałam dla siebie Czystą Wiosnę, Wampierz doradziła jednak zastanowienie się nad Czystą Zimą Oglądałm, porównywałam, dowiedziałam się, że Czysta Zima może również mieć w karnacji domieszkę żółtego koloru. Pojawiły mi się kolejne "zagwozdki"
Lepiej wyglądam w pomarańczowych, ciepłych, złocistych ceglastych odcieniach różu do policzków, ale jeśli chodzi o szminki tu lepiej wyglądam w odcienach śliwkowych, burgundach, mocnych czerwieniach, bordo. Fatalnie mi w szminkach jasnopomarańczowych, brązowych, jasnofioletowych (przy jasnofioletowych szminkach cera robi mi się pomarańczowa, jakby przedawkowała marchewkę). ALE: dobrze mi w szmince w odcieniu beżowokarmelowym, toffie. Jeśli chodzi o cienie do powiek - fatalnie wyglądam we wszelakich brązach. Lepiej wyglądam gdy mam przyciemnione rzęsy i brwi.


Jeśli chodzi o kolor włosów, podobno niezbyt dobrze wyglądam w kruczoczarnym odcieniu. Ciemne tak, ale nie całkiem czarne. Poprzymierzałam sobie fryzury w jakimś wirtualnym programie i ze zdziwieniem odkryłam, że dobrze w mi w nasyconym, rudawo-miedzianym odcieniu włosym (tonacja pomarańczowo-brązowa, nie czerwona). I w.... platynowym blondzie Takim totalnie jasnym, białym, mimo, że mam ciemną oprawę oczu Zresztą ostatnie dwa kolory miałam kiedyś na głowie



Czysta Wiosna, Czysta Zima? Rozjaśnicie mi jeszcze w głowie?
Kaguya dobrze prawi.

A z czarnymi włosami to np to jest trudne, że nawet jesli masz naturalnie dość ciemną oprawę, to przy zmianie koloru włosów na kruczoczarny oprawa będzie wyglądała bardziej blado. O ile u pewnych typów to jest ok, to u intensywnych - raczej nie, szczególnie nie u zimy.

Ja mam czarną perukę i po założeniu wyglądam od razu gorzej, dopóki sobie nie przyczernię brwi - wtedy wygląda to o niebo lepiej, chcoiaż osobiście widzę że taka krucza czerń na włosach, choć wygląda dobrze, nie jest moim idealnym kolorem. Kiedy farbowałam włosy na ciemny brąz to tez musiałam przyciemniać brwi, żeby wyglądac optymalnie (wtedy akurat Bourjois robiło taki ciemnobrązowy tusz do brwi). Z kolei jak rozjasniam mocno włosy, to brwi trochę za ciemno wypadają, ale to raczej jeśli chodzi o gust, bo twarz wygląda dobrze. Najmniej problemów mam, odkąd zapuściłam naturalny kolor.


Ja w bardzo chłodnych kolorach chłodnej zimy robię się żółta, ale niezbyt mi to przeszkadza. Tylko w szmince bardzo nie lubię tego efektu, bo kojarzy mi się z tandetą. Jeśli chodzi o kolor włosów albo np. szalik to daje to, imho, nawet interesujący efekt.
Podobnie niektóre kolory intensywnej wiosny dają bardzo fajny, neonowy efekt (kolory intensywnej zimy, nawet najjaskrawsze, nigdy nie będą tak "odstawać" od mojej twarzy), kiedy ten efekt jest porządany - super, ale to nie jest moja naturalna paleta.
A od ciemnej zimy lubię brać szminki, szczególnie, że osobiście wymagam raczej ciemniejszych niż jaśniejszych kolorów szminek. Natomiast więcej elementów od ciemnej zimy wygląda ciężko i nieco przesadnie - co nie znaczy że od razu źle.


Takie rzeczy trzeba brać pod uwagę, bo częśc kolorów, które lubisz i wyglądają fajnie, to moga być właśnie kolory sąsiednich typów. One dają fajny, ale trochę sztuczny czy przesadzony efekt. Kolory własnego typu mogą dają raczej naturalny efekt, nawet te "wow" dają właśnie wygląd naturalnie efektowny raczej niż teatralnie efektowny.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Podobno Wiosnom nie pasuje mat, a ja mam tłustą cerę i nie mogę nie używać pudru
Też mam tłustą cerę, ale lata temu zauwazyłam, że pełen mat nadaje mi trupi wygląd, tylko nie wiedziałam dlaczego. Myślałam, że niokmu nie jest dobrze w takim macie. Tymczasem typy łagodne dają radę nawet skrajnie pudrowemu wykończeniu.

Imho to jest w dużej mierze kwestia pogodzenia się z pewnymi aspektami swojego wyglądu. Kiedy ktoś się boryka z tłustą cera, to w konwekwencji najprawdopodobniej będzie przeczulony na punkcie błyszczącej twarzy. Nie mówię, że typy intensywne mają nie używać pudru. Po prostu trzeba mat ograniczyć. Zresztą przy tłustej cerze pewnie i tak efekt mocno przypudrowanej skóry nie utrzyma się długo.

Teraz i tak mam mniej tłustąskórę niż kiedyś, poza tym sporo pomaga nie używanie konwencjonalnych kosmetyków, jak kremy i płynne podkłady. Zamiast tego sera z BU + czasem podkład mineralny i jest git.
Kiedy robię staranniejszy makijaż, to matuję dodatkowo strefę T, a najbardziej nos, a na reszcie twarzy staram się osiągnąć bardziej "wilgotne" wykończenie. Ogólnie to raczej świecący nos nadaje wrażenie tłustej skóry, czasem czoło, szczególnie jeśli ktoś ma duże i wypukłe.

Mojej mamie jakiś czas temu dałam krem BB Alterry, bo okazał się dla mnie za ciemny i za ciepły. A ona wczęsniej narzekała, że twarz się jej za bardzo świeci i próbowała różnych podkładów, ale poprosiłam ją, żeby spróbowała tego kremu i co - okazało się, że faktycznie ku własnemu zaskoczeniu stwierdziła, że z tym "wilgotnym" wykończeniem skóra wygląda lepiej - młodziej, a wcale nietłusto.

W ogóle pod tym względem kremy BB są dobrym rozwiązaniem dla zim i wiosen, bo dają połysk, który wygląda raczej na nawilżoną niż tłustą skórę. Pisałam na blogu, że przy tłustej cerze, która czesto ma jakieś wypryski, problemem jest to, że w naturalnym odruchu (i po czytaniu dobrych rad) sięgamy po kryjąc0-matujące podkłady, które na ogół są cięzkie i pudrowe, przez co epicko warzą sięna skórze, podkreślając pory i pogarszając wygląd skóry. Lepsze są kosmetyki nadające ładne wykończenie i lekko wyrównujące koloryt, tylko muszą być dobrze dobrane pod względem koloru i połysku.


Tak sobie przypomniałam, że kiedyś Maybelline robiło świetny, żelowy podkład - był matujący ale bardzo, bardzo lekki. Oczywiście wycofali go lata temu
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora