[zoaan]

Witam wszystkich, bardzo chcialabym prosic Was o rade, poniewaz czytam duzo artykulow na ten temat, ale chcialabym dostac opinie po prostu od osob, ktore moze byly w takcij sytuacji.

Moj chlopak ma problem z utrzymaniem wzwodu. Wszystko jest w porzadku podaczas gry wstepnej oraz pettingu, ale gdy przychodzi moment zalozenia prezerwatywy i penetracji czlonek mieknie i jest trudnosc w odbyciu stosunku. Z samym dojsciem problemu nie ma, ale tylko podczas pieszczot.
Myslicie, ze to moze miec podloze psychiczne? Rozmawialismy o tym, na poczatku nie chcial przez co ja zaczelam sie denerwowac i chyba wtedy zestresowalam go tym jeszcze bardziej, ale pozniej przyznal, ze raz sie nie udalo i zaczal watpic w siebie, ze bardzo by chcial zeby bylo inaczej, ale chyba podswiadomie sie denerwuje. Przyznal rowniez, ze mial dluzsza przerwe we wspolzyciu, ale wczesniej bylo wszystko w porzadku.
Uspokoilam go, powiedzialam ze bardzo go kocham i ze nie musi sie az tak bardzo przejmowac jak sie cos nie uda.
Dodam, ze pracuje duzo, czesto okolo 11 godzin dziennie. Praca siedzaca, domyslam sie ze dieta rowniez nie jest najlepsza. Dodatkowo ostatnio przeszedl COVIDa.
Przed choroba zmienil swoje nawyki, zaczal spedzac wiecej czasu na swiezym powietrzu i lepiej sie odzywiac i faktycznie bylo lepiej.
Ostatnio powiedzial, ze skonsultuje swoja sytuacje z lekarzem, co mnie bardzo cieszy.
Dodam jeszcze na koniec, ze jest moim pierwszym partnerem seksualnym i zaczelam sie zastanawiac, czy ten fakt dodatkowo jakos go stresuje.

Dziewczyny czasem sie martwie, ze z tego powodu nasz zwiazek nie przetrwa, bardzo bym tego nie chciala. Bylyscie kiedys w takiej lub podobnej sytuacji i udalo sie rozwiazac ten problem?
Oczywiscie bardzo pragne mojego chlopaka, jednoczesnie jestem w stanie przeczekac ten stan az sie poprawi, czasem jednak mam watpliwosci, ze to sie nie uda. Spotykamy sie okolo 7 miesiecy, nie za czesto, zazwyczaj 1-2 w tygodniu. Nie zawsze nasze spotkanie wiaza sie z seksem, jednak problem sie utrzymuje praktycznie od samego poczatku. Macie jakies pomysly jak moge jeszcze mu pomoc, czy po prostu musimy poczekac na efekty lepszego trybu zycia i konsultacji z lekarzem?