[chimay]

Napisane przez pohybel2

Dużo tych ponoć. Dopóki ktoś, kogo ten temat chociaż minimalnie interesuje nie zada sobie trudu sprawdzenia, jak wyglądają rosyjskie regulacje i jak szczelne są procedury sprawdzania deklaracji z rzeczywistością przy dystrybucji spoza Unii, to wszystko gdybanie i głuchy telefon. Ja nadal cynicznie uważam, że wersje rosyjskie i estońskie/litewskie są takie same, tylko w tych drugich uporządkowano zapis składu i uporano się z kreatywną interpunkcją. I będę dopóki ktoś nie zamieści porównania dwóch wersji, z którego by wynikało, że faktycznie czymś się różnią (tzn. recenzji z używania, nie z patrzenia na skład).

Ano właśnie, nie mam jak ocenić, czy masło wyprodukowane w Estonii jest takie samo jak w Rosji. Spodziewałam się luksusowego, pięknie pachnącego produktu (określenia używane przez recenzentki), a dostałam średnio działający, średnio przyjemny w aplikacji kosmetyk o zapachu kostki do WC zamiast trawy cytrynowej. No ale to nie pierwszy raz, kiedy moje wrażenia są zupełnie inne od czyichś. Raz mi się nawet zdarzyło, że kupiłam, dodałam do KWC i zrecenzowałam odżywkę, która miała jasno różowy kolor, a następna po mnie recenzentka twierdziła, że ta odżywka jest na 100% niebieska. Więc cóż dopiero mówić o ocenie innych właściwości.