[eLWhy]

Ja differin wprowadzałam po pół roku kwasu azelainowego (Acne Derm itp), więc najpierw używałam jednego i drugiego na zmianę (co 2 dni) no i wtedy było wyraźnie lepiej. Aż dziw, bo naprawdę widziałam różnicę już po pierwszym użyciu. I nawet nie było szczególnie gorzej (brałam w tym czasie tetralysal jeszcze). Potem skończył się tetralysal i AD, i na domiar zlego rozstalam sie z facetem, i w zasadzie od tygodnia później od tamtej pory (3 miesiące wstecz od teraz) moja twarz to niekonczaca sie opowiesc... I w zasadzie nie wiem, ktora z tych 3 rzeczy jest winna temu pogorszeniu (pewnie wszystkie 3). Jedno co - niby differin to retinoid, a po nim się nie łuszczyłam. Jak się potem przerzuciłam na locacid, to dopiero sie zaczęło...
Poczytaj sobie - są osobne wątki chyba o każdym środku dermatologicznym (np"Differin - mam dosyć).

Ciekawą masz tę kurację w sumie, bo zineryt cholernie mocny jest (używałam, dobry był, ale szybko się kończył, a przy drugim opakowaniu już moja skóra nie reagowała na niego. Po 1-2miesięcznych przerwach wracałam do niego i było dobrze... i tak w kółko.)

Jeszcze raz powtórzę :nawilżaj! Bo jak przesuszysz, to zacznie ci się skóra przetłuszczać, a od tego do nowych niespodzianek niedaleka droga