zupełnie inna dziewczyna, w grzyweczce i w blondzinkach lepiej
tak jak poprzedni pies zostawałby w domu sam przez pare godzin
a z braniem psa do pracy nie żartowałam
ale nie zrobie tego
znajdziesz coś
JESTEM PO ROZMOWIE Z MAMĄ!!!!
pokazała mi zdjecia szczeniaków które ma jej znajomy ale powiedziała ze duże urosną.... a ja obejrzałam i spojrzałam na nią... i powiedziałam i tak bedzie pies bo bardzo chce mieć przyjaciela
a ona do mnie" Ania a może lepiej zwierzątko które bedzie miało mniej wymagań"... a ja mówie i tak bedzie pies... a mama uśmiechneła sie pod nosem i nic nie powiedziała ... a jak wyszłam z pokoju usłyszałam moją siostre sabotażystkę jedną "ja już jej powiedziałam jak ma być ze ma zabierać z tąd kundla, my nie bedziemy sie nim opiekować" mama sie nic nie odezwała... poczułam ze mama kocha psinki tak jak ja, serce nam pekło z powodu ciapka,i nadal bym chciała zeby tu był
bardzo... ale trzeba życ dalej i to bedzie nowy etap jak sie uda