hej potrzebuję waszej porady
od około 1,5 roku farbuję włosy na prawie czarny brąz. (średnio co 1,5 - 2 miesiące) myślałam że wybrałam dobrą farbę, bez amoniaku itd itp. Jedbnak zamarzyło mi się ombre, czy jakiekolwiek rozjaśnienie. poszłam do fryzjera wytłumaczyłam o co chodzi i dowiedziałam się że popełniłam straszna głupotę - cały czas malowałam włosy najgorsza farbą z możliwych - Palette 28 myc
dokładnie tą:
http://www.schwarzkopfpalette.com/ou...uble-espresso/ (w listopadzie raz jeden zafarbowałam innym bardziej czerwonym odcieniem:
http://www.goldmax.pl/palette-color-...pf-p-9831.html ). Fryzjerka gdy powiedziałam jej czym farbowałam włosy załamała ręce i powiedziała że to właśnie najgorsze co mogłam zrobic, każdy fryzjer mi to powie i nie ma żadnej gwarancji co wyjdzie z dekoloryzacji i rozjaśniania, jeśli w ogóle uda się ściągnąc kolor to z rozjaśniania wyjdzie coś żółtawego... a może nawet nic nie wyjdzie, nie uda się ściągnąc farby... nie może mi niczego zagwarantowac
jestem dosyc podłamana, czy jest faktycznie tak jak mówi mi fryzjerka? marzy mi się rozjaśnianie typu ombre, jest na to jaka kolwiek szansa??
jestem zła na siebie, bo choc jestem laikiem myślałam że dobrze robię wybierając farbę bez amoniaku i typu 28 myc. myślałam że mniej szkodzi to włosom...