[MsLizard]

Napisane przez sideritis

Ja przez ostatnie 5 miesięcy pracowałam zdalnie (1 dzień/tydzień w biurze, reszta z domu; od sierpnia zmieniam firmę i już nie będę mieć takiej możliwości). Z jednej strony fajnie, bo odpadają dojazdy (do biura mam prawie godzinę w jedną stronę, MPK), można przesiedzieć pół dnia przed kompem w piżamie , czy załatwić coś w ciągu dnia (np. odebrać przesyłkę od kuriera). Z drugiej strony - brakowało mi codziennego kontaktu z ludźmi (pomimo tego, że uważam się za introwertyczkę), czasami pojawiało się poczucie, że nigdy z tej pracy nie wychodzę (zwłaszcza, gdy przez kilka dni robiłam nadgodziny i wychodziłam jedynie do sklepu obok ).
Dla mnie najlepszym wyjściem byłaby praca z domu 1-2 dni w tygodniu + biuro blisko domu (max. do 20 minut MPK) - i work life balance zachowany

Takion, fajnie że tak szybko znalazłeś nową pracę - kojarzę Cię z poprzednich wątków, wiem, że bywało ciężko i długo szukałeś - także życzę powodzenia

Ja bym chciała mieć taką pracę zdalną, żeby w ogóle nie pojawiać się w biurze i mieszkać w różnych częściach świata. 26 dni urlopu to dla mnie zdecydowanie za mało na poznawanie nowych miejsc. Ostatnio wydębiłam 2 dni bezpłatnego, bo mi brakowało do 2-tyg. urlopu dni, to szef nie mógł przeżyć, że się w ogóle zgodził.