Dot.: Seks po narkotykach?
Bess no i co mam ci powiedziec ,nie chce mi sie prowadzic dyskusji z "pania z odwykowej poradni" bo takie poradnie to moim zdanim bzdura najwieksza. Moja przygoda toczy sie dobrze, nie uywam narkotykow zbyt regularnie a jak juz ich uzywam to sie dobrze bawie. Mam sporo lat, szczeniece wybryki sa za mna i tez dalam rade- bez poradni gdzie siedza wystraszone-wspolczujace-chetnedopomocy paniusie i wysluchuja jekow narkusow ktorzy wychodza z poradni i dalej robia co robia... Ale rozumiem ze TY czujesz sie lepiej ,pomagasz ludziom i wogole, tylko szkoda ze moze tylko pare procent ludzi naprawde przestaje uzywac narkotykow na zawsze a reszta zwykle wraca wczesniej czy pozniej-pomocy udzielacie ,musze przyznac, profesjonalnej.
ps1. a tak poza ta rozmowa ,najwieksze cpuny jakich znalam to by dzieci wlasnie "pan" z poradni odwykowych, tudziez psychologow ktorzy zajmowali sie tym problemem. Jakos to tak dziala ze najciemniej pod latarnia....
ps2. nie wspomne o tym szalonym kraju narkomanow ,Holandi. To co dla nich nie szkodzi dla nas jest trucizna ale to dlatego ze holendrzy maja inny uklad nerwowy...pewno.
|