[kolejna_wizazanka]

Napisane przez joaska_g

Po prostu chciałam uchronić osoby, które hipotetycznie mogą już mieć posterydowe zapalenie skóry, przed twoją radą, która mogłaby im jeszcze bardziej zaszkodzić. Nie chodzi mi o to, że ty go nadużywasz czy coś, bo z twojej wypowiedzi szło wywnioskować, że stosujesz tą maść doraźnie. Chodziło mi o to, że rada ogólnie może komuś zaszkodzić zamiast pomóc i doprowadzić do pogłębienia skutków ubocznych. Niestety bardzo dużo ludzi zachęconych działaniem takich maści (bo np jedyne zadziałały) stosują je bez kontroli, dermatolog albo lekarz pierwszego kontaktu potrafią w natłoku pacjentów zapomnieć o tym, żeby uczulić pacjenta, że maść stosuje się krótko i należy odstawić. Często jest też tak, że maść jest przepisywana na zmiany na ciele, pacjent gubi ulotkę i nie pomyśli, że nie można danego leku stosować na twarz a przeciętna tubka może starczyć nawet na kilka miesięcy. Sterydy niszczą skórę, tych skutków ubocznych często nie da się odwrócić w 100%. Oczywiście są zabiegi kosmetyczne, które pogrubią skórę, zamkną naczynka, zlikwidują przebarwienia ale ile to pochłonie pieniędzy, czasu i bólu lepiej nie sprawdzać na własnej skórze - dlatego ja będę zawsze ostrzegać przed sterydami i kropka.

Fakt, niektórzy dermatolodzy w ogóle nie mówią o ograniczeniach w stosowaniu kortyzolu. Siostrze przepisano maść sterydową, robioną, duże opakowanie, i lekarz kazał "stosować jak najczęściej". Kretyn.