[madzia7]

Napisane przez wenezja

Mój mąż przywlekł coś do domu tydzień przed świętami. Dostał już trzeci antybiotyk i nic. Musiałam od niego podłapać, choć też długo się nie dawałam. Co ciekawe, ze mną jest jednego dnia lepiej, drugiego gorzej. Już myślę, że przechodzi, a tu bum! Leżałam jak byk cały tydzień wygrzewająć się, pijąc mleko z czosnkiem, soki i całą resztę. Na nic to się zdało Już mnie zaczyna to wszystko denerwować. Sama nie wiem co robić. Trzech lekarzy, a zachowują się jakby bali się kobiety w ciąży i nie wiedzieli co z nią najlepszego począć. Wrrr...

Kochanie ja bite 4 tygodnie nie wychodziłam z łóżka i też na początku leczyłam się domowymi sposobami i nic.
Wiem co czujesz bo ja już 2 razy chorowałam i też się denerwuje z tego powodu.
Ale napeno będzie dobrze tylko trzeba uzbroić sie w cierpliwość.
Acha jak boli cie gardełko to spróbuj płukać 2 razy dziennie szałwią mi bardzo pomaga.
buziaki