Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Miłość od pierwszego niuchnięcia :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-06-21, 22:01   #13
homyk
Zakorzenienie
 
Avatar homyk
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
Dot.: Milosc od pierwszego niuchniecia :)

Ja kocham te zauroczenia! Są takie emocjonujące, tak absorbują i zaprzątają myśli. Pozwalają oderwać się choć na chwilę od rzeczywistości. Kojarzą mi się z zakochaniami, które przeżywałam jako nastolatka
Na pewno niejedna z nas kochała się zabójczo czy to w koledze z klasy, czy w jakimś będącym na topie wokaliście. A miłości wakacyjne? Też były wspaniałe i przeżywane całym sercem i duszą. Z reguły z takich "miłości" przez dłuższy czas, przez całe życie zdolna jest przetrwać tylko jedna

Z zapachowych zauroczeń od pierwszego niuchnięcia najdłużej trwa moja miłość do Madness Na pewno wyleję morze łez kiedy zabraknie już go na świecie Ale na razie wolę o tym nie myśleć. Ostatnimi czasy dane mi jest cieszyć się z nowej rubinowej zabawki - kostki, w której zamknięty jest prawdziwy ekstrakt perfum Mam jeszcze pół wielkiej butli edp i miniaturkę. Na jakiś czas starczy

Cudne i zapadające w pamięć było zauroczenie zapachem Krizia. Prysnęłam go na bloterek, a w powietrzu uniosła się taka oszałamiająca chmurka, że aż poczułam jak nutki Krizii wwiercają mi się w mózg Przestrząsnęłam potem internet w poszukiwaniu informacji o tym, jak się okazało niedocenianym zapachu. Następne testy odbyły się na łapce i już wiedziałam, że go kupię. Wkrótce potem cieszyłam się jak głupia z własnego flakonika. Nie wiem jednak, czy kupię następny. Krizia jest tak bardzo przeze mnie oszczędzana, że czasem sobie myślę, iż takie sępienie czegoś samej sobie jest totalnie bez sensu

Ciekawe też było pierwsze spotkanie z Alienem. Po przeczytaniu samych prawie niepochlebnych informacji na jego temat, o jego banalności i wtórności, o tym jaki on wstrętny i okropny, podeszłam do niego z bijącym sercem. I co? Zauroczył mnie oczywiście I nie stanęła nam na drodze nawet sephorowa ekspedientka, która preparując z niesmakiem próbkę Aliena, o którą poprosiłam wciąż powtarzała, jak bardzo tego zapachu nie lubi. Ta miłość też przetrwa, myślę jeszcze jakiś czas. Na pewno kupię kolejny flakon

Miłam jeszcze kilka takich akcji od pierwszego sztachnięcia Choćby osławione Lou Lou, czy Belle de Minuit. A oba Wish'e? Nawet Mystery mnie swego czasu omamiło. Oj, długo by wymieniać

Kocham też Nu, ale ta miłość pojawiła się dopiero przy drugim podejściu i jest taka - jakby to nazwać - dojrzała. Ona rozkwitła w miarę wzajamnego poznawania, co nie znaczy wcale, że pozbawiona jest odrobiny pikantnego szaleństwa
homyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując