Dostałam wczoraj póznym wieczorkiem moje zamówienie od p&r
a w nim same niespodzianki,bo mimo,że prosiłam o 1 próbaska ekoampułki to dostałam aż 6 saszetek.
Samoopalacz z bronzerem jest w słoiczku tak ciemny,że chyba nawet Patrycja Kazadi bała by się,że i dla niej będzie on za ciemny
Okaże się na skórze jaki on jest...
Maska regenerująca,która w kwietniu jest dodawana do każdego zamówienia okazała się być tak mała,że na połowę moich włosów nie starczyła.Musiałam nowe opakowanie otwierać i do rzeczy:
Małgosiu czy i Tobie się wydaję,że oni zmienili konsystencje tej maski?bo ja jestem pewna,że to nie to samo już co wcześniej
Najpierw myślałam,że ta próbka jest jakaś zleżała i dlatego taka inna jest ta maska,ale otworzyłam nowe opakowanie i się okazało,że cała maska jest również całkiem inna.
Jest całkowicie gładkiej masy(tamta nie była)jest bardziej rzadka no i ku mojej rozpaczy zapach już też nie jest ten
Jednak jedno jest wciąż takie same.Wydajność,nadal taka mała
Chyba,że teraz dostałam opakowanie prosto po zrobieniu i mam świeżynke,a poprzednie takie świeże nie były.Sama nie wiem
Teraz tonik aox
Wielka niespodzianka to pojemność,ma aż 280ml.Myślałam,że tak jak tonik i micel z serii oczyszczanie ma 200ml.
No i sam opis jest tak cudny,ma działać depigmentacyjnie(ma wyciąg z lukrecji)Miałam go otworzyć dopiero jak skończę mgiełkę phenome,ale mam ochotę zrobić to dzisiaj
Zapowiada się walka między moim chceniem,a moim rozsądkiem
A balsam dla córci bardzo przyjemny,mam zamiar używać go razem z nią