Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne-pielęgnacja, cześć IV.
Dziewczyny, od lat bezskutecznie walczę z kosmetycznym zbieractwem. Zdaję sobie sprawę z problemu, ale tak ciężko się go wyzbyć.. Sama się z siebie śmieję, że mam zapasy, którymi mogłabym obdzielić pół armii niewielkiego państwa. Jakiś czas temu zrobiłam listę "magazynu" pogrupowaną kategoriami z datami ważności i serio, przez rok-półtora, a nawet i dłużej nie muszę nic kupować. Najstraszniejsze jest to, że kupując nowy kosmetyk cieszę się, że będę go używać, ale później trafia na półkę jak wyrzut sumienia i kiedy wreszcie nadchodzi jego kolej, nie mogę się doczekać aż go zużyję :/ Nie subskrybuję już żadnych boxów, nie biorę udziału w konkursach, nie kupuję na promocjach ("bo jest tanie"), przeczytałam kilka książek o minimalizmie, a wciąż nie mogę się z tego odgrzebać :/
|