Dot.: Tabletki poronne, ciąża
Jakoś nie wydaje mi się żeby lekarz podał autorce tabletkę poronną bez jej wiedzy - już nie chodzi mi tu o sam moralny aspekt aborcji, ale o to, że miałby to zrobić za darmo. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć w lekarza z misją niesienia charytatywnej pomocy w tej kwestii
A w ogóle jest coś takiego jak globulki dopochwowe na poronienie? Tak z ciekawości pytam, bo zawsze słyszałam o zwykłych tabletkach do łykania.
__________________
|