[iamsolucky]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;64302971]Ja też się muszę dołączyć do zachwytów nad Magnolią. W opakowaniu i jako proszek wydaje się być zwykłym, "nudnym" różem. Ale po roztarciu się bardzo subtelnie ociepla - dzięki temu nadaje niesamowitej świeżości twarzy, bardzo ożywia i odmładza. To bardzo subtelny, świeży, naturalny odcień. Nie jest ani landrynkowy, ani sino-fioletowy, ani brzoskwiniowy Bardzo nieoczywisty, świeży, ale jednocześnie subtelny, stonowany i nienachalny, jak dla mnie hit i chyba podoba mi się najbardziej ze wszystkich Lubię też Peony petal i Rhubarb Wine, ale Magnolia ma "to coś", co wydobywa się właśnie po roztarciu [/QUOTE]

jaka jest różnica u Ciebie na buźce między magnolią a peonią? Chodzi mi o ton czy Peony jest cieplejsza czy chłodniejsza albo bardziej napigmentowana i o ile ciemniejsza od Magnolii?
Mi chyba lepiej leży Pink Linen a Ametyst Glow też fajny ale świetny jest w roli cienia