[gayenka]

Napisane przez aga89s

a ja jak otworzyłam próbkę od Anuli to nic nie poczułam, ale jakoś i tak nie byłam wystarczająco zdeterminowana żeby nałożyć. W sumie to nie mam na co, jak będę mieć jakiegoś pryszcza to na nim przetestuję... choć dziś mam taki katar że i tak bym nie poczuła
Dziwne, od kilku dni nie pojawił mi się żaden nowy pryszcz mimo że już powinnam mieć wysyp bo czuję że to już te dni gdzie hormony buzują. Ten okres poprawy nastąpił stopniowo po wykluczenia mięsa z diety, więc z tym wiąże poprawę stanu sery. Bo pielęgnacji w żaden sposób nie zmieniłam... jeszcze tylko ujarzmić moje rozszerzone pory i będzie git. Dlatego w końcu zaczynam smarować buzię 5% tonikiem z kw. glikolowym. a potem może sobie machnę coś mocniejszego u kosmetyczki.

Ania dopiero jak nałożyła na twarz to doświadczyła tych właściwości, więc jeszcze się nie ciesz