[Mgiełka]

Pare dni nie zaglądałam na tę stronę, a tu tak się rozwinęła spokojna rozmowa, jaką prowadziłam z Miką! Nie wiem, czy Wam coś pomogę, ale spróbuję. Ja mam to cudeńko, które załączyła AGNIECHAH. Wydaje mi się, że w Polsce nie ma tego drugiego. Mika pisała, że są dwa, młodszy i starszy braciszek. Może za granicą jest już nowsza wersja, w Polsce w żadnym sklepie jej nie widziałam. Od spodu wygląda to tak, że jest taka wnęka, na samym dnie wnęki jest dziurka, która zasysa powietrze. Wnęka ma z dwóch stron "rolki" (takie wałeczki - po jednym z każdej strony). Nie ma żadnej możliwości podgrzewania, tylko jest 5 poziomów "zasysania". Pierwszego prawie nie czuć, na 5-tym już można coś odkurzyć [img]icons/icon12.gif[/img]. Niestety, jestem potwornie niesystematyczną osobą, dlatego nie mogę powiedzieć, czy to na pewno działa. Co tydzień zaczynam pracę z tym urządzeniem, ale potem jakoś mi się zapomina i w końcu staje na tym, że "bawię się" nim raz na tydzień. To za mało. Efektów nie widać. Jak już wcześniej pisałam, masowanie się Celesse jest ciężką pracą, po 15 minutach mam lekką zadyszkę, to są ruchy, których normalnie nie ćwiczę [img]icons/icon12.gif[/img]. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam wszystkich wytrwałych i trzymajcie za mnie kciuki, może od tego poniedziałku zamienię się w systematyczną kobietę!