[tancerka212]

hej dziewczyny wracam do was zrozpaczona... w czwartek pisałam wam ze jest cudownie i nie mialam wysypu przed @ ale chyba to była bomba z opóźnionym zapłonem bo wywaliło mnie w weekend podczas @... jejuuu... nie wzięłam nic sobie do domu na weekend tzn żadnych moich środków do walczenia z wypryskami bo skoro w czwartek bylo idealnie to po co mi to.... o ja głupia... nie dość że w tym głupim domowym lustrze zobaczyłam z milion wągrów i zanieczyszczen to je jeszcze wszystkie powyciskałam... pół biedy zaskórniki po których śladu nie ma ale grudki na policzkach mialam i je tez postanowilam usunąć i teraz mam czerwone plamy na policzkach.. jejuuu!!! nie mialam nic u siebie ani afronisu ani neomycyny ani alantanu ani wody utlenionej buuuuuuuuuuuuuuuu w dodatku jakies gule mi wyskoczyły bolące jak cholerka.. na poliku wycisnęłam i wylazła masa ropy i nie ma śladu za to na czole była jeszcze niewybudowana do konca i nacisnelam i teraz nie dosc ze nic nie wyszlo to boli tak ze dotknąć nie moge;((((( nie chce mi sie nawet isc do łazienki i patrzec w lustro bo mam z 10 strupów na twarzy... całe szczęście mój narzeczony na moje marudzenie o gulach dziwi sie o co mi chodzi skoro jemu i tak sie podobam kochany tż.. ale sobie tez bym sie chciala podobac;( woda termalna czerwonych pryszczy ani strupów niestety nie leczy.... jejuuuuu to sie nigdy nie skonczy... mam rozbabraną twarz i tak bedzie przez kolejny tydzien pewnie...