[invi_08]

Napisane przez brkngbd

Potrzebuję szybkiej pomocy... dwa dni temu byłam u fryzjera na dekoloryzacji, ale kolor... cóż, wyszedł po prostu żółty, nawet po nałożeniu jaśniejszej farby. Obecnie używam fioletowego szamponu dla zniwelowania żółtawego odcienia, ale daje niewielkie rezultaty, jeśli jakiekolwiek (mam nadzieję, że po prostu ja ich nie zauważam). Zdesperowana kupiłam Garnier Color Naturals Creme 111, czytając wcześniej, że właśnie on może pomóc na żółty, wręcz gdzieniegdzie nienaturalnie rudawy kolor. Chciałam użyć go od razu, ale naczytałam się, że powinnam odczekać przynajmniej miesiąc. Problem w tym, że nie chcę tyle czekać, bo nie dość, że sama nie mogę patrzeć na te włosy (wyglądają na mnie jak peruka), to jeszcze niedługo zaczyna się rok szkolny, a mi nie bardzo widzi się pójść z takimi do tak dużego grona osób. Moje pytanie więc brzmi, czy to bezpieczne, żebym użyła tej farby rozjaśniającej dziesięć dni po dekoloryzacji? Dodam, że po zabiegu, tzn. dekoloryzacji i farbowaniu u fryzjera, miałam robiony również zabieg nawilżający. Włosy były i są w dobrym stanie.

Ja bym pewnie mimo wszystko nalozyla farbę, jeśli nie chcesz tak wyjsc do ludzi. Ewentualnie dzien przed rozpoczeciem to zrób, jeszcze kilka dni to zawsze dluzszy odstęp bedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz