Ja się wypowiem na temat podkładu mineralnego - annabelle minerals - podkład matujący w odcieniu natural light - czyli najjaśniejszy.
Mam cerę mieszaną, z rozszerzonymi porami, w dodatku uczuloną na większość podkładów - nieważne czy burżuj czy też Maybelline - uczulał mnie i koniec. W związku z czym niejako jestem skazana na minerały - ale nie żałuję.
Sprawuje się świetnie - wyrównuje koloryt skóry, można stopniować go - jeżeli chodzi o krycie, ale u mnie wystarczy cienka warstewka i już jest w porządku. Matowi cerę na dość długi okres czasu, nie wymaga przypudrowania. Po 4 godzinach cera zaczyna mi się błyszczeć, ale o dziwo tylko na podbródku. Bibułka matująca - i po sprawie. Utrzymuje się standardowo - w gorąc! Nie spływa z twarzy, schodzi równomiernie nie zostawiając plam.
Problemem są odcienie. Ten jest najjaśniejszy i jest dla mnie dobry na lato, na zimę mam nadzieję że już wejdą inne, chociaż w sumie idealnie dopasowuje się do cery.
I polecam do z korektorem z tej samej firmy w kolorze light - świetny duet. Dla osób z wrażliwą cerą - to są tanie minerałki - za 10g płaci się 50 złotych. Także jak ktoś szuka alternatywy dla Lily Lolo - proszę bardzo, oto jest