[enn_]

Napisane przez quench

Ja teraz mam N1 L'Oreala (True Match) ale nie polecam. Jest jasny - chyba jeden z jaśniejszych dostępnych w Rossmanie ale:
- włazi w zmarszczki,
- badziewnie kryje,
- spływa ze zmian trądzikowych.
Podobno świetne są kamuflaże Kryolanu, ale nigdy nie chciało mi się ruszyć tyłka na Piękną, by je obadać.

A propos Kryolanu, dzisiaj przetestowano na mnie jakiś wyjątkowo mleczny kolor podkładu Ultrafoundation (w kremie). Nie wiem jaki, jeśli ktoś chce, to mogę się dowiedzieć jutro. Zdecydowanie jaśniejszy od MAP FLW1NB, ale ile - nie wiem. :P
Niemniej jednak to na pewno nie twór dla mnie, nie chciałoby mi się babrać codziennie rano z mokrą gąbką (gąbki, fu...). Bez tego jest ciężki, a trochę sobie nie wyobrażam jak inaczej można by go nałożyć. No ale jeśli ktoś chce to jak mówiłam - mogę spytać, bo pewnie gdyby MAP się na mnie ciut bardziej utleniał to i tak czuję, że bym po ten Ultrafoundation leciała.

Btw. ja bym kamuflażu pod oczy nie nakładała, to bardzo ciężki kosmetyk. Toto się bardziej do blizn nadaje i jakichś solidnych przebarwień. :P Ale myślę, że w sumie taki kremowy Ultrafoundation nakładany palcem czy cuś, mógłby się całkiem nieźle sprawdzić pod oczy.

Co do korektora, to w ogóle powtórzę to, co pisałam ostatnio - dla mnie najlepszy póki co jest MAP, ten najjaśniejszy chyba.
Acz on żółty solidnie jest, a przynajmniej taki się wydaje, bo niezwykle łatwo się wtapia w skórę i do mojej chłodnej żółtawo zielonkawo niewiadomojakiej bardzo pasuje. I jasność ok, właśnie coś jak 5-10.
Ładnie kryje, w ogóle nie wchodzi w żadne załamania skóry ani nie tworzy zmarszczek, ogólnie cut mjut o ile kolor pasuje.