Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Biotechnologia - zły wybór studiów
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-07, 15:58   #16
Kiriko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 366
Dot.: Biotechnologia - zły wybór studiów

Cytat:
Napisane przez marcel8_8 Pokaż wiadomość
Na wstepie - przepraszam za brak polskich znakow Temat bardzo mnie pouszyl,az musialam sie zajerejstrowac i napisac.

Doskonale wiem, co czujesz - mam to samo ... Studiuje informatyke, juz na 3 roku, takze wybor rodzicow, nie moj. Ciezko jest strasznie. Ciagle, jak Ty, mam przeswiadczenie, ze jestem glupsza od wszystkich studentow, bo nie potrafie skompilowac jadra linuksa (lub nawet mam problemy z sama instalacja), albo poradzic sobie z napisaniem programu rysujacego piksel po pikselu krzywa Beriera, albo, co gorsza, zaimplementowac algorytm Dijkstry ... Czuje sie jak skonczona idiotka, kiedy dla wszystkich niektore rzeczy sa oczywiste, a ja nawet nie mam pojecia, o czym oni mowia .. tez czesto mysle, ze do niczego sie nie nadaje, jak patrze na najlepszych na moim roku ..

Tylko dzieki baaardzo ciezkiej pracy udalo mi sie wytrwac i zdawac kolejne egzaminy - wracam z uczelni, ucze sie, mam przerwe, ucze sie, chodze spac po 24, aby tylko sie moc pouczyc ....

Rozumiem Cie calkowicie i bardzo Ci wspolczuje, jednak nie mam pojecia, co Ci poradzic. (Ja nawet nie mialam odwagi tego powiedziec rodzicom, Tobie sie to udalo - gratulacje!) Nie wiem, czy gdybym mogla cofnac czas postapilabym inaczej ...

Jednak jesli w Tobie jest choc troche odwagi, namawiam, zmien kierunek ! Bo z roku na rok bedzie coraz ciezej, coraz gorzej ... (ja tak mam). Ledwo daje rade, naprawde - szkoda zycia, czasu ... Ja zawsze chcialam studiowac na ASP, ale to dopiero niezyciowe studia ... no i wyladowalam na informatyce ... Zycze Ci powodzenia, badz odwazna, i podejmij wlasciwa dla siebie decyzje ! (Ja niestety nie mam juz ani sily, ani odwagi tego zrobic) Pozdrawiam
Chyba powinnyśmy założyć kółko wsparcia dla osób, które wybrały zły kierunek studiów... Też studiuję informatykę, jestem na pierwszym semestrze. W moim przypadku jednak nie był to wybór rodziców, ale mój, tyle, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż się wydaje.

Mój wybór studiów zdeterminowany został już przez gimnazjum, gdzie dałam się poznać jako osoba z lekkim piórem, lubiąca książki, sztukę, słowem - typowa humanistka. Mimo to, osiągałam też wiele z matematyki i do tej pory bardzo ją lubię, ale zostałam już odpowiednio zaszufladkowana. Jako, że jestem niesamowicie przekorna i uparta, postanowiłam (za namową ukochanej matematyczki) iść w LO do klasy matfiz, co uważam za chyba najlepszą decyzję w moim dotychczasowym życiu. Bardzo rozwinęłam się nie tylko matematycznie, ale także humanistycznie... Znów klasa zaszufladkowała mnie jako humanistkę, przez co teraz kolega z LO pytał mnie, skąd u mnie decyzja o informatyce, skoro "ty przecież humanistka jesteś i tak językowo uzdolniona" Na koniec liceum przyszedł czas na wybór kierunku: na politechnikę iść nie chciałam, bo ja i fizyka nie lubimy się zbytnio, uwielbiałam w liceum biologię (zwłaszcza, gdy była mowa o anatomii i fizjologii ), ale chemii już nie, więc medycyna odpada (odpada też z przyczyn charakterologicznych - nie wyobrażam sobie siebie jako np. lekarza ogólnego - a przez to na początku stażu musiałabym przejść). Wszystkie humanistyczne kierunki z miejsca odrzuciłam (mimo, że np. dziennikarstwo naprawdę by mnie interesowało), znowu z czystej przekory, bo chciałam udowodnić sobie i innym, że jednak nie jestem humanistką. Stwierdziłam, że typowa matematyka nie jest dla mnie, bo uwielbiam liczyć zadania, ale jeśli mam przeprowadzić jakiś dowód to dostaję nerwicy. Tak oto drogą eliminacji negatywnej zostało mi zaledwie kilka kierunków i wtedy stwierdziłam, że jeśli już coś studiować, to niech przynajmniej będzie z tego wymierny zysk - poszłam na informatykę, bo: jest w programie studiów zamawianych (stypendia) oraz dlatego, że jest tam dużo przedmiotów z grafiki komputerowej (kocham rysować -ale TYLKO RYSOWAĆ - nie rzeźbić, ani nie malować ). Jak na razie jednak mam same przedmioty, które mają za zadanie nas psychicznie zgnębić i przy okazji odrzucić słabszych studentów (typu analiza mat. czy logika-z nimi jeszcze jakoś sobie radzę). Po kilku pracowniach z programowania dochodzę jednak do jednego jedynego wniosku - dobrze, że informatyka to nie tylko programowanie, ale też grafika komputerowa, administrowanie sieciami etc., bo jak mam zaimplementować jakiś algorytm w Pythonie, to dostaję szału i szczerze nie lubię tego robić, za bardzo nie wiem też jak. Gdy patrzę na kolegów z roku, którzy już biegle programują, myślę czasem, że trzeba było iść na coś innego, bo jeśli chodzi o programowanie, to antytalent ze mnie, a w zestawieniu z nimi w ogóle czuję się jak jakaś informatyczna ignorantka (chociaż nie do końca - ostatnio pomagałam koledze, bo nie wiedział, jak coś zaprogramować, a ja tak ).

Jednak u mnie jest trochę optymizmu. Z przedmiotów obowiązkowych idzie mi na razie całkiem całkiem (są to przedmioty czysto matematyczne, typowo informatycznych nie mam w tym semestrze obowiązkowych do zaliczenia), tylko czuję, że ta informatyka to nie do końca "to", daję jej jeszcze szansę żeby mnie zainteresowała w drugim semestrze, a od drugiego roku zaczynam drugi kierunek - dziennikarstwo W końcu rozliczyłam się z przeszłością i ze sobą i stwierdziłam, że nie obchodzi mnie, co ludzie powiedzą, a połączenie informatyki i dziennikarstwa wydaje mi się kuszące Na całe szczęście, rodzice nie ingerują w wybór kierunku, więc wiem, że w żaden sposób nie zawiodę ich oczekiwań.

Doskonale Cię jednak rozumiem, autorko wątku I moja rada - uciekaj z tej biotechnologii jak najprędzej! To twoje życie, czas odciąć pępowinę, jak powiedziała jedna z dziewczyn powyżej.
Kiriko jest offline Zgłoś do moderatora