2014-03-17, 10:33
|
#1058
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: AMILIE Mineral Cosmetics
Cytat:
Napisane przez Weasellow
|
Lubię Kolorówką za to, że mają mikrosfery silikonowe. Być może dzięki nim nie będę musiała rezygnować z minerałów ze względu na zmarszczki. Ale jeśli chodzi o podkłady, to to niestety nie jest opcja dla każdego. Na wątku kolorówkowym dziewczyny piszą, że każdy kto zaczyna samemu kręcić własne kosmetyki, już nie chce wracać do gotowców, co nie jest prawdą. Ja zaczęłam i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Po pierwsze nie sprawia mi to w ogóle przyjemności. Po drugie jak coś nie wyjdzie, to niestety kasa wywalona w błoto. Nikt od nas nie kupi, nie wymieni się na taki podkład, a nie zawsze da się go skorygować. Mojego się nie dało. Zdecydowanie wolę zamówić gotowca. Chociaż może jak z jakichś powodów gotowce komuś nie pasują, to kręcenie własnych rzeczywiście jest jedyną opcją.
Przetestowałam dzisiaj dwa róże Amilie z próbek. Chociaż w przypadku Coconut Shell ciężko nazwać testowaniem zrobienie kropy na policzku. Wystarczyło mi to jednak do stwierdzenia, że od takich cegieł muszę się trzymać z daleka, bo wyglądam na ciężko chorą. Z kolei Apple Blossom obiecująco wygląda tylko na początku - taki landrynkowy różyk. Po pół godzinie czym prędzej zmywałam go z policzków, bo przemienił się w pomarańczowe plamy.
MamaAmelka, dzięki za patent ze skunksem, świetnie się nim nakłada róż i schodzi go o wielu mniej niż przy ściętym pędzlu. Pomyśleć, że przez ponad rok trzymałam mojego skunksa w szufladzie, bo nie wiedziałam, co z nim zrobić
|
|
|