Jestem w lekkim szoku......
Robiłam dzisiaj peeling skóry głowy i włosów, peelingiem phenome.
Zawsze mi się wydawało, że dużo go używam, zresztą on nie jest wydajny
Ale dzisiaj nałozyłam dużo więcej niz zwykle, bo miałam końcówkę odlewki i w sumie wzięłam go o jakies 30%
"za dużo" moim zdaniem
a potem jeszcze zostawiłam na parę minutek na łbie.
Dziewczyny..... co on mi zrobił z głową i włosami
ja nawet nie wiem jak to opisać!
Regularnie oczyszczałam skalp a pomimo to mam wrażenie jakbym się pozbyła jakiejś skorupy z głowy!!! Wiem, brzmi to ochydnie
i możecie mi wierzyć, że żadnej skorupy na głowie nie miałam
słowo! Ale po prostu takie mam wrażenie
a szampon pienił mi się na włosach jak szalony - po spłukaniu włosów, do pierwszego zmywania peelingu wzięłam odrobinkę, bo chciałam tylko "ruszyć" go z głowy, a narobiła mi się taka piana z szamponu, że po plecach i tyłku mi ściekała w trakcie mycia! I w sumie tylko raz myłam włosy, bo takie były czyściutkie
Cudo
Oczywiście przy takim używaniu peeling wystarczy góra na 10 razy (zużyłam ok.20-25 ml przy włosach prawie do ramion) - trudno! Warto!
I wiecie co???? Przy ruchu głową czuję ruch włosa
we włosie, normalnie w skórze głowy czuje, że włosy są w ruchu
to dla mnie coś nowego - dotąd ruch włosów odczuwałam zupełnie inaczej.... a teraz tak jakby ten ruch zaczynał się w cebulce
Ja się autentycznie zakochałam!
Przy najbliższej wyprzedaży robię zapas - no chyba, że wykończę peeling zanim się wyprzedaż zacznie. Kupię go nawet po cenie regularnej