2013-05-29, 08:24
|
#20
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Do niczego się nie nadaję
Do coffe: Zgadzam się z twoim stwierdzeniem, masz rację, ale powiem ci jeszcze jedno. Nie raz w rozmowach z pracodwcami przekonywałam do siebie, logicznie uzasadniałam to że powierzone stanowisko jest własnie dla mnie. Nie wywyższałam się , ze nie wiadomo czego nie potrafiei że jestem super, ale mówiłam w ten sposób że potrzebuję kogoś to dał by mi szansę, przekonał się do mnie, mówiłam ze potrzebuję doswiadczenia, i nie mam wygórowanych wymagań co do pensji, niż najniższa krajowa. Dam z siebie wszystkożeby tylko ktoś sie do mnie przekonał. I powiem ci droga coffe , że słowami życzliwym uśmiechem nie zwojowałam nic. Jeśli chodzi o pracę , to przerobiłam miesiąc ponad w sklepie spoż, i na produkcji drugi miesiąc. Ale jak widzę to marne doświadczenie. Raz poszłam na rozmowe do właściciela sklepu, stwierdził że marne mam to doświadczenie. Więc pojęcia nie mam jak kogoś do siebie przekonać. Z praktyki szukana pracy wiem że jeśli zostawie tylko cv, i się ulotnie, nie będzie z tego nic. Zaczęłam sie dosłownie wpychać na rozmowy, za wszelką cenę spotkać się z pracodawca i też widzę że nic nie zwojowałam
|
|
|