[aliś]

Jestem właśnie po pierwszym OCM, który jak to zwykle w moim przypadku wykonałam pośpiesznie, czytając pobieżnie wątek i widząc same superlatywy Dopiero teraz się wczytuję i zaczynam obawiać wysypu, ale mam nadzieję na super efekty
Mam cerę raczej mieszaną z tendencją do wysuszania, dosyć odporną z mnóstwem zaskórników i drobnych wyprysków (na szczęscie ostatnio mam ich mniej) i z tendencją do zapychania.
Zmieszałam olej rycynowy z oliwą z oliwek (taką kuchenną bo innej nie miałam pod ręką). Buraka nie miałam, lekkie zaczerwieniee, ale to chyba z tarcia ręczniczkiem. Na razie jest ok, jakoś tak rozjaśnioną mam skórę, choć czarne kropki na nosie nadal są
Teraz sobie przypomniałam, że mam jeszcze sporo oleju z kocanki (nie pamiętam czy z BU czy z Mazideł - w takiej białej plastikowej buteleczce), zakupiony został zeszłego lata i tak stoi w szafce nieużywany, bo mi śmierdzi, ale na OCM mogłabym zużyć, myślicie że się jeszcze nada?