Wiecie co czytam was już tak dłuższy czas o tym gdybaniu
i denerwuje mnie tylko jeden fakt
"że co szkoła to inny sposób projektu" jakbym miała podsumować to o czym piszecie to 90% z was robiła coś inaczej od kolejnej i kolejnej dziewczyny
a tak być nie powinno
nie wspomnę już o rozbieżności faktu "brać z załącznika czy z głowy"
cóż mnie uczono że właśnie trudność tego egzaminu polega na tym by wykorzystać wyłącznie załączniki bo to najbardziej stresuje, wiesz że jako praktyczny czyli "w gabinecie posiadam to i to" nie użyjesz aparatury do mezoterapii nagle nie mając jej w salonie, no chyba że powiesz klientce "gienka czekaj idę kupić sprzęt i zaraz Ci zrobię" heh
wątpie by ktoś oblał tylko dlatego że wziął maszynę z poza listy, no ale jakoś na pewno będzie to oceniane
dla mnie to logiczne, inaczej dostałybyśmy kartkę "przyszła kunegunda i ma ma ryj w pryszczach zrób jej co chcesz bo masz tak za✂✂✂isty salon że wszystko w nim masz"
ale widzicie co szkoła to inna metoda i to najbardziej mnie w✂✂✂✂ia o