2007-03-11, 18:54
|
#1415
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 719
|
Dot.: Pryzmy Givenchy
Zacznę od tego, że problem dotyczy wyglądu twarzy wyłącznie w oświetleniu sztucznym, chłodnym ale nie jarzeniówkowym.
Mam jasną skórę naczynkową o wybitnie chłodnym odcieniu. Piszę o tym, ponieważ mam wrażenie, że winę za tą sytuację ponosi głównie odcień mojej skóry.
I do rzeczy: wydaje mi się, że dla mnie w pastelach jest za dużo o niebieską kostkę. Po oprószeniu twarzy (bardzo staram się, by kolory mieszały się proporcjonalnie), mimo podkładu (używam zamienne kilku i kryjących i delikatniejszych) wyraźnie widzę błękitnawą poświatę. Wyglądam bardzo blado ale jest to bladość szara, niezdrowa i nienaturalna.
Skóra jest rozjaśniona, ujednolicona (duży plus) ale ogólny odcień- fatalny. Całość odrobinę ratuje użycie różu.
W świetle dziennym jest dużo lepiej - cera jest nieco rozświetlona i naturalna.
Jutro zakleję błękitną ćwiartkę, mam nadzieję, że będzie lepiej.
Poradźcie, Wizażanki używające słoneczka w puderniczce. Może odrobina bronzera odrobinę mnie "ożywi" w te sytuacji? Nie mam doświadczeń...
|
|
|