Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! część XXIII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-12-07, 12:34   #854
Redhaired Witch
Nindżopesz
 
Avatar Redhaired Witch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Dom Latających Sztybletów
Wiadomości: 26 402
Dot.: Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! część XXIII

Cześć!
Dziś mnie spontanicznie naszło żeby znowu trochę popracować nad włosami i zmienić coś w pielęgnacji. Siedzę na wychowawczym, o włosach zapominam, myję je raz na tydzień i od razu w warkocz ledwo podeschną.
Dolega im co następuje: są cienkie, bardzo leciutkie, piórkowate, fruwające, matowe, łatwo się puszą i brakuje im mięsistości. Dodatkowo są wymęczone karmieniem cyckiem, które jeszcze zamierzam kontynuować. Na szczęście są też dość śliskie, miękkie, nie łamią się ani nie rozdwajają. Co do porowatości, to nie wiem, może średnia w kierunku wysokiej.

Planuję wdrożyć dietę sprzyjającą włosom plus jakieś suplementy, a nuż się wzmocnią? Zwłaszcza, że chcę je jeszcze zapuścić. Tutaj pytanie do Rybiorka - wyczytałam, że chyba łykasz biotynę i miedź, coś jeszcze? Każde osobno czy w jakimś jednym preparacie?

Pisałyście też coś ciekawego o szamponach dla dzieci, że wzmagają puch? Kiedyś używałam namiętnie niebieskiej dzieckiej Isany z pantenolem, ale ostatnio z lenistwa jadę na zwykłym Timoteiu i nie widzę różnicy. Nie stosuję silikonów żebym musiała coś porządnie zmywać, radzicie w tej sytuacji pozostać przy SLS'ach czy jednak szukać czegoś delikatniejszego?

Z odżywek mam Bioetikę nawilżającą, Garnier Ultra Doux, Joannę z pokrzywą i planuję kupić Fructis Oleo Repair bo pamiętam, że stosowany raz na jakiś czas ładnie dociążał włosy. Do silikonów (odstawionych z 6 lat temu) nie chce mi się wracać, nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek poprawiły wygląd moich włosów. Stylizuję na wodę i kroplę oliwki Babydream Jeszcze nie trafiłam na kosmetyk, który nie zrobi mi kwadratowych strąków. Ach, i planuję systematycznie je olejować, mam taki plan od roku -_- Poza tym nie używam suszarki, farbuję tylko odrosty, na całość henna gloss co jakiś czas.

Czy może któraś z Was zwalczyła piórkowatość włosów? Czy nic nie poradzę na taką ich urodę? Nigdy nie miałam ciężkich, mięsistych włosów, chociaż bywało lepiej niż teraz.

Dorzucam kilka zdjęć, na których zresztą niewiele widać.
1. jeszcze z czasów ciąży, później mocno się przerzedziły i ścięłam za ramiona. Ale może widać, że te fale takie wymęczone, matowe, z tendencją do wyprostu.
2. reszta w miarę aktualna.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 19.jpg (287,4 KB, 34 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg h.jpg (141,3 KB, 30 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMGP5442.JPG (67,8 KB, 29 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMGP5524.JPG (258,1 KB, 33 załadowań)
__________________

Redhaired Witch jest offline Zgłoś do moderatora