2009-06-10, 15:03
|
#1752
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Clinique - kolorówka cz. II
Cytat:
Napisane przez Soso
Dziewczyny, mam zagwozdkę. Kupiłam na allegro róż (precious posy) Cliniqu'a, przyszedł i raz, ze nie ma kodu - sprzedająca twierdzi, ze go zmyła. Mam w domu jeszcze jeden róż z tej serii - kolor Aglow (z Sephory), drugi, również Aglow niedawno upolowałam dla sis, tym razem już z Allegro - oba miały kody i identyczne opakowania. Tego Aglowa z All porównałam z tym z Sephory i nie miałam watpliwości, że oryginał. Natomiast przedmiot sporu, czyli Precious Posy ma opakowanie trochę inne, różni się szerokością zawiasów. No i ten nieszczęsny kod (da się to w ogole zmyć?). Sprzedajaca twierdzi, że kupiła go w salonie Clinique w Poznaniu, czy jest szansa, że ten z salonu rózni się szczegółami opakowania od tego z Sephory?
|
ja na Twoim miejscu chyba bym zwróciła róż sprzedawcy... Kod może i się da zetrzeć, ale po co sprzedawca miałby to robić? Albo produkt jest nieoryginalny, i w ogóle nie miał kodu, albo sprzedawca go faktycznie zmył, bo produkt jest przeterminowany.
Popatrz, czy sprzedawca pisał w aukcji, czy produkt jest "świeży" lub coś w tym stylu, jeśli tak to tymbardziej zażądaj zwrotu. Produkt nieodpowiada wówczas opisowi w aukcji i masz takie prawo jako kupujący.
Pozdrawiam i napisz jaką podjełaś decyzję.
Edytowane przez angel of sadness
Czas edycji: 2009-06-10 o 15:06
|
|
|