Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wyznania życioholiczki
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-27, 17:33   #25
CukierekWPapierku
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 22
Dot.: Wyznania życioholiczki

Cytat:
Napisane przez anna_maria90 Pokaż wiadomość
Dalej nie rozumiesz, kolezanko

Po prostu może zwyczajnie ludzie, na których zwraca uwagę Autorka czy inne osoby w tym temacie, nie uznają starających sie o ich względy za atrakcyjnych, ciekawych na tyle, by się z nimi spotykać.

Ze zwyczajnie odbierają ich za pętaków, niewystarczająco kręcących, by spędzać z nimi czas, odpowiadać na ich zaproszenia bądź o zgrozo, inicjowac je samemu.

Np. każdy ma swoje kryteria, swoją że tak powiem, wartość i "grupę społeczną". Dobiera sobie ludzi którzy są dla niego pociągający, ciekawi, którzy go kręcą, albo mają nie niższy poziom życiowy, kulturalny, itd.

Jeśli nie wiem, byłabym atrakcyjną, pożądaną studentką a o moją przyjaźń wciąż zabiegałby bezrobotny, nieuczący się, samotny nudziarz to raczej nie pociągałby on mnie na tyle, zeby budowac z nim jakąś relację. Zwyczajnie nie liczę się z kimś takim. Za to poczuję się zaszczycona, gdy bardzo popularny, ciekawy i przystojny kolega ze studiów zaproponuje mi wyjście na kawę.

Wierzę że znajdą się osoby, które zrozumieją moje przesłanie...
Ja jestem autorką wątku - zaznaczyłam 2 posty wyżej czemu piszę spod innego nicku.

Dlatego ci wyjaśniam, że Twoje słowa miałyby sens ale gdyby postępowanie osób których dana sytuacja dotyczy była zawsze taka sama. A to w takim znaczeniu, że jak nie czujesz z kimś kontaktu, nie nadajecie na tej samej fali itp - to najzwyczajniej w świecie nie czuje się potrzeby by trzymac lepszy kontakt.

Ale problem jest tego typu, że w pracy ze znajomym potrafię gadać na różne tematy, po pracy idziemy w tym samym kierunku to zawsze po mnie zajdzie aby słowo zamienić. Czasem zadzwoni by opowiedzieć coś ciekawego. Ale już jak gdzieś jedzie, wychodzi itp - nie przyjdzie mu na myśl by zaproponować.

Inne osoby dzwonią, rozmawiają, radzą się - ale aby gdzieś wyjść wspólnie już niekoniecznie. I nie mówię że same wychodzą, ale jednak chyba człowiek długo w czterech ścianach nie wytrzyma.

Na fb każdy gratuluje, komentuje, lubi itp - ale poza światem virtualnym nie ma do kogo się odezwać.


Gdyby było tak jak mówisz - kontaktu by po prostu nie było. A tutaj nie rozumiem ich działania.
CukierekWPapierku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując