[Limonatka]

Napisane przez Makrela w kapeluszu

uwaga
Dzis ostatnia tabletka Izoteka
kazda z nas na to czeka
dzieku niemu przypominam czlowieka
a nie pryszczatego potwora
przez to i moja dusza byla chora
teraz z radoscia lek sie miesza
czy moja geba za bardzo nie zaciesza?
bo gdy bedzie z rozrywki powtorka
twarz znowu bedzie jak u szambonurka
Najwyzej poraz drugi zgromadze Izoteku zapasy
(o ile znajde na niego tyle kasy)
i bede lykac pastylki pomaranczowe
czekajac na oblicze bez pryszczy i zdrowe
I pamietajcie - to nas wzmocni co nas nie zabije-
ja zjadlam mnostwo Izoteku i zyje..

...zdaje sobie sprawe co to za poetycka masakra, ale powstala z potrzeby serca
(wiem ze sie nie mowi 'Izoteka' , ale do 'Izoteku' nie mialam rymu )

ooo ślicznie

ja sobie wyliczyłam, że moja kuracja powinna się skończyć początkiem marca jednak. wtedy idę też do dermy i zobaczymy co powie.
nastraszyłam się teraz.. tyle nawrotów ja jestem prawie pewna, że u mnie tez będzie heh. jeśli podczas kuracji nie mam 100% ideału, to co będzie po przerwaniu.. eh. no ale jeszcze się nie martwię tak bardzo.
no i fakt, że ja jednak stosowałam podkład całą kurację. że czasami też używałam żelu punktowego jak mi coś jeszcze dużego wyskakiwało.. z kremów to tylko Nanobase i krem lipidowy Ziaja Calma, więc raczej dobre, i ogólnie nie szkodzące kremy.. ale i tak stesa mam że to moja wina jeśli coś się nie powiodło

dziewczyny, nękam was tym pytaniem, ale pamiętacie coś o tym zakazie zabiegów chirurgicznych podczas kuracji? jest to gdzieś w ulotce? bo wycięcie blizny to chyba raczej coś bardziej poważniejszego niż np. peeling twarzy eh

Gonia - nie chce mi się wertować całego Twojego wątku o życiu bez podkładu, a nie pamiętam - stosujesz jakiś puder? jeśli tak, to jaki? może też spróbuję używać tylko np. pudru mineralnego i korektora na blizny.