Jakie Ty masz cudne loczki! Loczki! Awwww... Widać, że włos zdrowy i radosny
No dopsz. To ja się pochwalę tym, co osiągnęłam w 12 dni. Codziennym olejowaniem, odżywianiem i takie tam. No. I dwukrotnym rozjaśnianiem. Ale ciii. Trzeba sobie wyrównać koloryt przed kolejnym farbowaniem
Pierwsze zdjęcie z 26 marca (światło naturalne). Dwa kolejne z dzisiaj, w świetle sztucznym i naturalnym.
I tak. Wiem. Jestem ruda. Nawet z premedytacją. Płomienny rudy Joanny (szamponetka) + oksydant 9%. Bo wszelakie czerwienie przyciemniły by mi włosy. A mają być jasne! Aż do farbowania Majicontrastem ...
Jak dla mnie efekt... przerósł moje oczekiwania.
Szczególnie końcówki wyglądają na zadowolone. Nie rozczapierzają się jak wcześniej.
Można dalej z dziką radością spalać sobie włoski czerwieniami
PS. Ze dwa lata temu dałabym się zabić za ten dziki rudy, który teraz mam z taką łatwością...