O widzisz, zawsze to lepiej we dwie
Ja mam dokładnie ten sam problem z podkładami. Dbam fanatycznie o cerę, a większość podkładów i tak wygląda po prostu źle, jakby zwarzone?, źle rozprowadzone, podkreślające skórki, włażące w pory itd. Po długiej edukacji dowiedziałam się, że używanie pędzla do podkładu nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem (flat topy, stippling), bo wykonując nim ruchy na skórze dodatkowo ją pocieramy, peelingujemy, do tego dochodzi podkład i już w ogóle efekt piasku na twarzy murowany. Dlatego rozprowadzam podkład na czystych dłoniach i wklepuję kolejno dwie warstwy, bez zbędnego pocierania. Pewnie podobny efekt daje Beauty Blender, ale mój sposób jest szybszy i tańszy. Może się przyda
Jedynie tak całość jakoś daje radę. Poza tym źle u mnie wyglądają podkłady matujące. Zdrowy błysk, jak w przypadku kremu bb, healthy mix serum, luminous z bobbi brown, czy pupa ultra smoothing, zawsze wygląda lepiej i nie ma potem tylu przygód w ciągu dnia z przerazą podczas przeglądania się w lustrze, w naturalnym świetle
Może spróbuj je przetestować. Nie wiem, jakich kolorów używasz, ale Bourjois w lecie jakoś ujdzie
Podobny jest też ten Luminous. Tylko ostrzegam, że efekt jest bardzo "mokry". Ale za to zdrowy i ładnie się trzyma przez cały dzień.
Słyszałam również (od kosmetyczki i potem wizażystki bobbi brown), że dzieje się tak, niezależnie od typu cery, kiedy twarz jest odwodniona. W aptece czasem można sobie zrobić badanie poziomu nawodnienia skóry. Ja mam cerę mieszaną ale bardzo odwodnioną, więc by się zgadzało. I niestety to odwodnienie jest czasem genetyczne, czasem wynika z tego, że pijemy za mało wody, więc kremy nie zawsze cokolwiek wskórają.
Jeśli chodzi o sticka - niechętnie robią próbki czegokolwiek, ale spróbuj. Możesz też poprosić o pomalowanie na miejscu, nie powinno być problemu. Tylko trzeba go odpowiednio nakładać. Gąbeczką albo wklepywać palcami, wtedy efekt jest taki, jak ma być