[MigdalEder]

Stary wątek, ale odświeżę.
Proponuję tak:
1. Raz w tygodniu (lub dwa, ale nie przesadzić) peeling. Najlepszy peeling do ciała jaki znam to kawowy. Zwykłą zmieloną kawę mieszamy z żelem do mycia i peeling gotowy. Można dodać trochę cynamonu (takiego ze spożywczaka).
2. Co 2-3 dni kąpiele w nadmanganianie potasu. Saszetkę dostaniemy w aptece za jakieś 2 zł i starczy nam to na jakieś 6-10 kąpieli. Do wody trzeba dodać tyle proszku, żeby woda była fioletowo - różowa. Najlepiej najpierw rozpuścić w jakimś pojemniczku, a potem wlać. Uwaga: nadmanganiam barwi na brązowo! Moze poplamić dłonie, stopy i zażółcić paznokcie - lepiej je trzymać nad wodą. Oczywiście, jeśli się nie przesadzi z ilością nadmanganianiu, to nic nie powinno barwić. Zabrudzony ręcznik spokojnie się wypierze z plamek, wannę lepiej umyć jak najszybciej. Po kąpieli (gdzieś 15-30 min powinna trwać kąpiel), nie spłukujemy ciała, tylko wycieramy się. Można też się kąpac w olejkach eterycznych (lawendowy, herbaciany, sandałowy)
3. Zacząć się myć mydłem siarkowym (ok 3-4 zł).

Tyle powinno wystarczyć, jeśli nie to można spróbować miksturki. Przepis wg p.Różańskiego, 20 ml szampon selsun blue, 100 ml spirytus salicylowy , 50 ml spirytus kamforowy (Szampon Selsun Blue do włosów tłustych w aptece ok 25 zł, spirytusy po ok 2 złw aptece oczywiście). Można zmieniać proporcje, jeśli wszystko gra i nic złego na skórze się nie dzieje, ale ostrożnie. Przecierać plecy 2 razy dziennie. Na buzię można próbować, ale ostrożnie, bo to bardzo mocne jest i krzywdę można sobie zrobić.
Czytałam tez, że bardzo chwalono sobie maseczkę z szarego mydła.