Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kosmetyki M.A.C. cz. 5
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-25, 11:24   #1124
kasiaj85
Moderator
 
Avatar kasiaj85
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 9 403
Dot.: Kosmetyki M.A.C. cz. 5

Cytat:
Napisane przez Vanth Pokaż wiadomość
Dziewczyny - wielkie dzięki za rady, będę musiała zatem metoda prób i błędów Vexa rozgryzać. Bazę mam z Urban Decay - również za Waszą podpowiedzią, ale ona raczej nie podbija koloru (a przynajmniej wersja oryginal), za to rzeczywiście staja się praktycznie niezniszczalne. Na Paint Poty się czaje, są jako kolejna rzecz na liście, lecz najpierw cienie w ilościach hurtowych (znaczy - nie więcej niż trzy w miesiącu ), bo widzę, że im więcej ich mam, tym bardziej rośnie apetyt na nowe...
Co do baz - może spróbuj z art Deco - nie jest jakoś kosmicznie droga a u mnie się sprawdza np. UD jest super, sama też z niej korzystam, ale w trochę innym celu - kiedy naprawdę mój makijaż MUSI wytrzymać do rana wtedy Urbanek jest niezastąpiony. Art Deco jest w porównaniu do niego bardziej hm, lepka i kolor lepiej do niej przylega (choć też wiadomo - cudów nie będzie, cuda to na mokro, najpierw oczywiście nabieramy cień a potem spryskujemy pędzel np. termalką, nie odwrotnie - tak dla przypomnienia). Paint pot na początek weź jeden, najlepiej Painterly i poeksperymentuj z nim.
co do cieni - no tak to już niestety jest. ja do dzisiaj pamiętam moje rozterki z początku czy kupować paletkę 4kę czy 15stkę, bo przecież "w życiu takiej wielkiej palety nie zapełnię..." tymczasem leci do mnie kolejna paleta - co tu dużo gadać - MACowe cienie wciągają

Cytat:
Kasiaj85, muszę spróbować triku z neutralnym cieniem jako podstawą, jakiś stary Inglot trzeb będzie wygrzebać, bo z MAC - owych jeszcze nie mam (brzmi jak herezja, no i przyznam się, że ostatnio próbowałam się właśnie Inglotami umalować - i namęczyłam się straszliwie, by na koniec stwierdzić - jak mogłam kiedyś je uważać za idealne!) .
z MACowych polecam matowy Bisque - praktycznie w kolorze powieki a doskonale impregnuje i wyrównuje koloryt powieki. Mój muszmieć ) Ja inglota lubiłam jeszcze w liceum, kiedy była to marka dostępna w osiedlowych drogeriach ,bez salonów, bez cudów, po prostu zwykła dobrej jakości firma. Mam wrażenie, że od tamtego czasu poszła bardziej w ilość niż jakość niestety...
a co do Paradisco - będziesz go używać, skoro tak pięknie Ci tęczówkę wybija! poza tym - jak nie na oczy to na poliki przecież idealnie się nada! (racjonalizujemy zakup )
__________________
MAC addict Lush & China Glaze lover!

Mój beauty blog
kasiaj85 jest offline Zgłoś do moderatora